Zużycia grudnia 2017
Witajcie w nowym roku! Mam nadzieję, że sylwester zleciał Wam pod znakiem szampańskiej zabawy do białego rana. Chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze! Szykuję dla Was dużo fajnych postów, które mam nadzieję przypadną Wam do gustu. Chcę, aby posty pojawiały się częściej i liczę na to, że tak właśnie będzie. A tym czasem zapraszam na zużycia grudnia. Produktów jest naprawdę niewiele, aż sama jestem w szoku, bo moje denka serio potrafiły być kiedyś ogromne.
Lush Mask of Magnaminty
Kto czyta mnie na bieżąco wie, że zachwycam się Lushem już od kilku miesięcy. Ta maseczka szczególnie skradła moje serce. Świetnie oczyszcza, a jednocześnie lekko peelinguje i zostawia twarz niesamowicie gładką! Do tego ten zapach, uwielbiam! To już moje drugie zużyte opakowanie, a w zamrażarce czeka trzecie :)
Jane Iredale mini pomadka ochronna LipDrink w kolorze Buff
Ta pomadka to prawdziwa bomba odżywcza dla ust. Genialnie nawilża i zawieraja filtr ochronny SPF15. Przepięknie pachnie i nadaje ustom delikatny kolor. Bardzo żałuję, że miałam tylko taką małą wersję, bo produkt jest fantastyczny, ale niestety dosyć drogi - 70zł. A ich skład to miód na moje oczy :D
Organic shop peeling cukrowy do ciała o zapachu papai
Lubię kosmetyki Organic shop, są tanie i bardzo dobre. Ten scrub ma piękny, owocowy zapach i daje rade z usunięciem martwego naskórka, ale nie jest to mocny zdzierak. Nie ma też w składzie substancji nawilżających, więc konieczne jest użycie po nim masła, balsamu czy co tam używacie do ciała. Mimo wszystko przyjemnie mi się go używało.
Organic life fitoregulator - krem łagodzący
A to marka, którą poznałam w tym roku i strasznie polubiłam ich produkty! Krem ten stosowałam, kiedy moja cera była bardzo podrażniona lub na przesuszona, a także po depilacji czy na zmiany alergiczne. Łagodzi uczucie swędzenia czy pieczenia. To naprawdę świetny kosmetyk i na pewno jeszcze za jakiś czas do niego wrócę.
Lush Bunny Moon maseczka do twarzy
I kolejna świetna maseczka firmy Lush. Ta genialnie sprawdzi się przy cerze suchej, wrażliwej, poszarzałej, zmęczonej, ale nie tylko. Bardzo przyjemna w aplikacji galaretka, która pozostawia skórę rozjaśnioną, dobrze nawilżoną i miękką w dotyku.
Isana krem do depilacji dla skóry wrażliwej
Ostatnio nie pokazywałam go w zużyciach, bo wiecie, że używam go od ponad roku non stop i nie chcę, w kółko powtarzać tego samego. Od czasu do czasu będę do wrzucać, tak dla nowych czytelników. Jedyny krem do depilacji z dobrym składem, który póki co udało mi się znaleźć stacjonarnie. W tym roku jednak na pewno będę szukała też czegoś innego.
Soap Szop krasnoludzkie mydło
Z tym mydłem to miałam tak, że zaczęłam go używać, potem przestałam i zapomniałam o nim, a potem znowu sobie przypomniałam, że je mam :D Spodoba się szczególnie mężczyznom, bo jak sama nazwa zresztą wskazuje nadaje się do wszystkiego! Ale tutaj powiedzenie "jak do wszystkiego, to do niczego" nie ma racji bytu, bo mydło jest naprawdę fajne. Nie wysusza skóry, ma neutralny zapach, a w awaryjnych sytuacjach nawet da się nim umyć włosy. Zresztą wszystkie mydła Soap Szop są super!
Tami bawełniane chusteczki kosmetyczne do pielęgnacji twarzy
Taka sama sytuacja jak z kremem Isany, też używam ich non stop, więc bez sensu cały czas je pokazywać. W tym momencie nie wyobrażam sobie już wycierania twarzy ręcznikiem (pomyślcie sobie, ile w takim wilgotnym ręczniku codziennie namnaża się bakterii), wyrobiłam sobie nawyk używania chusteczek w sumie na studiach. Zmywam nimi też maseczki, gdyby ich teraz zabrakło na świecie to chyba bym się złamała, serio :D
A więc tak się prezentują moje grudniowe zużycia. Mało, ale jednak to zawsze trochę więcej miejsca na nowe produkty, chociaż ostatnio się łapie na tym, że otwieram kilka na raz, czego wcześniej nie robiłam. A jak Wasze denka?
Ciekawe kosmetyki zużyłaś w Grudniu :)
OdpowiedzUsuńSkoro teraz denko małe, to następne będzie ogromne - bo tak też mam, że jak się kończy, to wszystko jednocześnie;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie peeling.
Wszystkiego najlepszego w 2018!
No pewnie tak będzie :D Dziękuję, Tobie również :)
UsuńZ chusteczkami Tami mam podobnie :D
OdpowiedzUsuńooo to krasnoludzkie mydło mnie zainteresowało, pierwszy raz się z nim spotykam.
OdpowiedzUsuńFajne jest, warte wypróbowania :)
UsuńKoniecznie muszę kupić te chusteczki. Już zapisuję w telefonie, żeby nie zapomnieć.:)
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie maseczki z Lush :)
Lubię te chusteczki Tami :-)
OdpowiedzUsuńTo jest mało? U mnie połowy nie ma zużyć :D
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków to skuszę się na maseczkę - wydaje się być dobra, a skoro już 2 opakowania poleciały to są warte! Chętnie przetestuję też peeling i krem łagodzący :)
Obserwuje ♥
Wszystkiego co najlepsze w tym już Roku! :*
No u mnie denka potrafiły być naprawdę dwa razy takie :D Maseczkę szczególnie gorąco polecam! Dziękuję, dla Ciebie również wszystkiego najlepszego :)
Usuńuwielbiam peelingi organic shop:)
OdpowiedzUsuńlubię te chusteczki, ale ostatnio o nich zapomniałam
OdpowiedzUsuńTen peeling organic shop bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa również polubiłam się z kosmetykami marki organic shop :)
OdpowiedzUsuńJuż na IG najbardziej zaciekawiła mnie pomadka, szkoda tylko że cena trochę wysoka :/
OdpowiedzUsuńNiestety, tak to bym na pewno kupiła pełnowymiarowe opakowanie :(
UsuńKażde denko się liczy :)
OdpowiedzUsuńNo tak :D
UsuńFajne opakowanie tego mydła :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko Peeling Organic shop który swoją drogą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling z Organic Skop i go bardzo lubię <3
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Lush, mimo że mam go na miejscu ;p
OdpowiedzUsuńNo co Ty! To koniecznie musisz się tam wybrać! Zazdroszczę, że masz tak blisko siebie ;(
UsuńMam peeling do ust Lush i jest super :)
OdpowiedzUsuńJak zużyję swoje zapasy, to chętnie spróbuję jakiegoś mydła z Soap Szop.
OdpowiedzUsuńPomadka brzmi i wygląda świetnie :)) Zostawię ją sobie w pamięci :DD
OdpowiedzUsuńTak tak, ale ta cena :(
UsuńHahaha, opakowanie mydła SoapSzop mnie kupiło :D
OdpowiedzUsuńNo faktycznie jest genialne :D
UsuńGratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :D
UsuńMuszę wypróbować którąś z tych maseczek Lush:)
OdpowiedzUsuń