Nature of Woman 3 - relacja z wydarzenia i mój mały udział
Niespełna dwa miesiące temu, bo 7 grudnia miałam okazję po raz trzeci wziąć udział we wspaniałym wydarzeniu, jakim jest Nature of Woman. Trzecia edycja odbyła się tym razem w Bydgoszczy (2 poprzednie były w Warszawie) czyli mieście, w którym mieszka jedna z organizatorek - Anastazja (stazyjka.pl ). Drugą z organizatorek jest Aneta (cosmeticosmos.pl ). Tym razem nie byłam tylko "słuchaczem", ale miałam też swoje "5 minut" o czym troszkę później ;)
Nature of Woman to takie spotkanie, które skupia miłośniczki naturalnej pielęgnacji i ogólnie zdrowego stylu życia. Wymieniamy się na nim swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Fajnie jest również to, że na każdej edycji poznaję kogoś nowego, dziewczyny "po fachu", a także osoby, których prelekcji mamy okazję wysłuchać. Organizatorki jak zawsze spisały się na medal! Było pyszne jedzenie, dużo śmiechu i rozmów. Wszystko to działo się w Willi Secesja.
Spotkanie rozpoczęłyśmy wykładem Leny Murawskiej na temat zaufaniu czytelnika w blogowym świecie. Dostałyśmy kilka cennych wskazówek i zastanawiałyśmy się nad wieloma kwestiami związanymi z social mediami. Było też trochę na temat hejtu. Prelekcja bardzo ciekawa i podczas niej wywiązało się wiele fajnych dyskusji.
Wydarzenie organizowane było dzień po mikołajkach, dlatego zrobiłyśmy między sobą wymianę upominków. Ja otrzymałam przepiękną świecę od Klaudii (Klaudia nie prowadzi bloga, ale możecie ją znaleźć pod nickiem ja_ekodama na instagramie). Uwielbiam świece, oczywiście została już wypalona ;)
No i w końcu przyszła pora na mnie. W trakcie organizowania wydarzenia Aneta i Anastazja poprosiły mnie, abym przygotowała jakiś temat od siebie. Było to dla mnie bardzo miłe doświadczenie, bo uwielbiam się dzielić z innymi swoją wiedzą. Jako że zajmuję się kosmetologią i dietetyką wygłosiłam krótki wykład na temat tego, jak stan naszych jelit i cała mikrobiota jelitowa wpływa na stan skóry, było też sporo o witaminie D3, która odgrywa bardzo ważną rolę w organizmie (na instagramie i fb napisałam o niej krótki post, zachęcam do przeczytania) . Mam nadzieję, że dziewczynom się podobało :)
Kilka ciekawostek z branży kosmetycznej opowiedział nam mąż Anety, który kiedyś pracował dla jednej z firm. Dowiedziałyśmy się sporo rzeczy, jak pewne procesy wyglądają od wewnątrz. Bardzo mi się to podobało i zaintrygował mnie ten temat.
Po wszystkich wykładach i pysznym obiedzie przyszła pora na licytację. Zbierałyśmy pieniądze na rehabilitację małego Szymonka i udało nam się wpłacić ponad 1000 zł! Szczytny cel, więc trochę rzeczy udało mi się wylicytować. Oczywiście nie obyło się też bez prezentów. Aneta i Anastazja jak zwykle bardzo miło nas zaskoczyły, a do domu wróciłam obładowana.
Wylicytowałam zestaw męskich, naturalnych kosmetyków Unit4Men (oprócz tego każda z nas dostała również szampon do brody), o który walczyłam z mężem Anety :) Udało mi się i mój chłopak miał fajny prezent (żeby nie było że zawsze tylko coś dla siebie przywożę!) Kosmetyki mają bardzo męskie, trwałe, perfumowane zapachy i są naprawdę wysokiej jakości.
Wylicytowałam również zestaw od Cannamea, to kosmetyki na bazie oleju konopnego i CBD. W skład wchodzi olejek do demakijażu, pomadka oraz gąbka konjac. Póki co zaczęłam używać pomadki i jestem nią zachwycona! Oprócz tego każda z nas dostała też od firmy mały prezent - również pomadkę, która trafiła do mojej mamy oraz tonik.
Dalsza część to już prezenty od sponsorów wydarzenia.
Maska- peeling do twarzy firmy Babo. Nie miałam jeszcze okazji używać, ale słyszałam o tej firmie bardzo dobre opinie.
Słynne w ostatnim czasie serum do skóry głowy od Nowa Kosmetyka. Kończę mój tonik do skóry głowy i zabieram się za testowanie tego!
Kalina Sklep obdarował nas takim fajnym zestawem, krem do rąk już w użyciu, idealny do torebki. Reszta czeka na swoją kolej. Do końca marca na hasło NATURALNIEPIEKNA dostaniecie rabat -15% na wszystko (nawet produkty przecenione!).
Od marki Felicea otrzymałyśmy pakiet nowości. Wszystko jest już w użyciu i każdym produktem na swój sposób jestem zachwycona! Podkład to jest strzał w 100%, dawno nie miałam tak dobrego produktu w płynie. Rozświetlacz jest przepiękny, bardzo intensywny. Kredka bardzo uniwersalna i można ją wykorzystać na wiele sposobów. Matowa pomadka, bardzo trwała, w intensywnym, bordowo - przybrudzonym kolorze.
Peeling do ciała od Body Glitter. Ale! Nie jest to zwykły peeling. To produkt z biodegradowalnym brokatem. Użyłam go na razie raz i jest moc. Idealny na karnawał ;)
Full Mellow to marka, którą bardzo dobrze znam. Uwielbiam ich kule do kąpieli i żele pod prysznic i takie też dwa produkty otrzymałam. Kula została zużyta ostatnio (niesamowity relaks, bardzo ładny zapach i atrakcje w postaci zabarwienia wody na różne kolory!), a żel czeka na swoją kolej, bo aktualnie zużywam inny również z Full Mellow.
Ostatni produkt to kula do kąpieli od Sisi and Me. Jeszcze nie miałam okazji używać, ale uwielbiam zapach lawendy, więc na pewno taka kąpiel będzie bardzo odprężająca.
Dziękuję dziewczynom jeszcze raz za zaproszenie i tyle wspaniałych upominków! Może chcielibyście recenzje którychś produktów? :)