Kto obserwuje mnie na
instagramie i czytał poprzedni post wie, że w sierpniu do mojej pielęgnacji dołączyły kosmetyki
Willow Organics. Były to chyba najbardziej wyczekiwane przeze mnie produkty w ostatnim czasie i w końcu się doczekałam! Dzisiaj opowiem Wam co to za firma i jak spisują się u mnie
owocowy peeling i balsam do twarzy i ciała.
Trochę o marce
Willow Organics to manufaktura założona przez Marikę z bloga
porcelanowe-wlosy. W ofercie póki co znajdziemy peeling do ciała oraz balsam do twarzy i ciała. Niedługo do rodziny Willow dołączy także olejek do ciała. Są to kosmetyki naturalne z surowców roślinnych, wyrabiane ręcznie, pozbawione chemii, a także oleju palmowego. 100% wegańskie cudeńka!
Owocowy peeling do ciała
Pierwszym produktem, z jakim miałam przyjemność się zapoznać jest owocowy, cukrowy peeling do ciała. Dostałam go z uprzejmości Mariki jeszcze przed ruszeniem sprzedaży produktów, także używam go już jakiś czas! 120 g peelingu umieszczonego w szklanym słoiczku z ciemnego szkła, ozdobionego logiem manufaktury i przepięknymi obrazkami. Kosmetyk wytworzony na bazie brązowego cukru z wyspy Reunion. Oprócz tego w składzie posiada także masło z mango, masło shea, olej z nasion krokosza barwierskiego, olej z pestek moreli, witaminę E, olejek may chang i balsam copaiba. Pachnie werbeną - cytrusowo-owocowo, mi ten zapach przypomina trochę cukierki Nimm 2 :D
Peeling bardzo dobrze zdziera martwy naskórek, zostawiając skórę miękką i bardzo dobrze nawilżoną, jednak nie jest to produkt bardzo ostry. Po jego zastosowaniu nie czuję już potrzeby użycia dodatkowego balsamu, a to bardzo sobie cenię w peelingach! Zapach utrzymuje się na ciele bardzo długo, a woń unosi się po prysznicu w całej łazience. Jest to porządny, odżywczy i dobrze nawilżający produkt. Peeling kosztuje 35zł.
Dla ciekawskich cały skład:
Sucrose, Mangifera Indica Seed Butter, Buterospermum Parkii butter, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Tocopherol, Litsea Cubeba Fruit Oil, Copaifera Officinalis Resin, Linalool*, Limonene*, Citral*, Citronellol*, Geraniol*
*składniki olejku eterycznego
Owocowy mus-balsam do twarzy i ciała
Kolejny owocowy produkt zamówiłam już sama zaraz pierwszego dnia, kiedy kosmetyki Willow weszły do sprzedaży. 60 g balsamu, który można używać zarówno na twarz, jak i do ciała. Również zamknięty w szklanym, ciemnym słoiczku. Przeznaczony głównie do skóry suchej i dojrzałej, ale nie tylko! Wytworzony jest na bazie naturalnych olejów i maseł. Skład jest prosty i bardzo podobny do peelingu - znajdziemy tu masło z mango, masło shea, olej z nasion krokosza barwierskiego, olej z pestek moreli, witaminę E, olejek may chang i balsam copaiba. Zapach jest dokładnie taki sam, jak poprzednika, w końcu to owocowa seria! :D
Balsam ma konsystencję delikatnego masełka, które w kontakcie ze skórą zamienia się w olejek. Świetnie nawilża i natłuszcza, zostawiając lekki film. Produkt aplikujemy na wilgotną skórę zarówno ciała, jak i twarzy. Bardzo polubiłam się z tym produktem! Następnego dnia po wieczornej pielęgnacji nadal czułam mocne nawilżenie twarzy i ciała. Twarz była tak gładka, że miałam ochotę cały czas jej dotykać :D No i oczywiście tutaj także zapach utrzymuje się bardzo długo! Cena balsamu to 46zł.
Cały skład:
Mangifera Indica Seed Butter, Buterospermum Parkii butter, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Tocopherol, Litsea Cubeba Fruit Oil, Copaifera Officinalis Resin, Linalool*, Limonene*,Citral*, Citronellol*, Geraniol*
*składniki olejku eterycznego
Jestem bardzo zadowolona zarówno z peelingu, jak i balsamu i żeby nie było, nie mówię tak specjalnie, żeby zrobić Marice reklamę. Te produkty są naprawdę genialne i warte każdej złotówki! Póki co zamówienia można składać jeszcze przez
facebooka, ale już niebawem rusza oficjalna strona internetowa
Willow Organics. Na bieżąco możecie być także z Willow na
instagramie!
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was tymi produktami. Gorąco trzymam kciuki za dalszy rozwój firmy! :)
Kochani, mam do Was jeszcze ogromną prośbę. Stworzyłam ankietę, która pomoże mi w dalszym rozwoju bloga. Chciałabym znać Waszą opinię na temat tego, ile razy w tygodniu powinnam publikować posty, w jakich godzinach i w jakiej tematyce powinno pojawić się więcej postów. Jest tam też pole, w którym możecie napisać proponowane tematy, o których chcielibyście najbardziej poczytać. Byłabym wdzięczna za poświęcenie dwóch minut i wypełnienie, tym bardziej, że wiem, że dużo osób czyta bloga, a nie wszyscy komentują :)